Cel? Rehabilitacja
Ćwierćfinałowa rywalizacja przenosi się do Oświęcimia. Po wysokiej przegranej na wyjeździe (3:8) hokeiści Unii Oświęcim postarają się zaprezentować z lepszej strony i sprawić niespodziankę.
Katowiczanie w małej hali Spodka nie dali biało-niebieskim żadnych szans. Po pierwszej odsłonie ekipa Toma Coolena prowadziła 4:1, a po czterdziestu minutach już 8:1.
Po dobrych 10 minutach przytrafił nam się przestój. W krótkim czasie straciliśmy dwa gole, później trzeciego i nasza sytuacja nie była zbyt komfortowa. Praktycznie nasza gra się posypała
– powiedział Mateusz Adamus, kapitan Unii.
W trzeciej tercji udało nam się strzelić dwie bramki, co jest dobrym prognostykiem przed poniedziałkowym meczem. To, że rywal wygrał pierwszą bitwę, nie oznacza tego, że się poddaliśmy. Wręcz przeciwnie, zrobimy wszystko, by zaprezentować się z lepszej strony. Przecież w sezonie zasadniczym pokazaliśmy, że na własnym lodzie umiemy powalczyć z katowiczanami jak równy z równym. Liczymy też na wsparcie naszych kibiców
– dodał popularny „Bercik”.
Katowiczanie przyjadą do Oświęcimia osłabieni brakiem Jakuba Wanackiego, który za faul na Aleksieju Trandinie otrzymał karę meczu z artykułu 124 ii. Wiąże się to z automatycznym trzymeczowym zawieszeniem.
Drugi mecz katowicko-oświęcimskiej serii zostanie pokazany na żywo w TVP Sport (początek transmisji o godzinie 17:50). Warto też zaznaczyć, że podczas spotkania kibice będą mogli obejrzeć kolejną projekcję multimedialną, która fachowo nazywana jest mappingiem.
Wszystkich kibiców, którzy wybierają się na mecz i nie chcą stać w kolejkach, zachęcamy do skorzystania z opcji zakupu biletów przez internet na stronie jarmarkpodhalanski.pl
– mówi Paweł Kram, prezes spółki Oświęcimski Sport.