Sibik: Jestem zniesmaczony
Trwa sprzedaż biletów na piąty mecz ćwierćfinału play-off. Zarząd Re-Plast Unii chciał nagrodzić kibiców, którzy pojechali za drużyną do Gdańska i zapewnić im możliwość obejrzenia piątego starcia z Lotosem PKH Gdańsk za symboliczną złotówkę. Niektóre osoby, mieniące się fanami ekipy z Chemików 4, chciały po raz kolejny oszukać swój klub.
Warunkiem otrzymania wejściówki za złotówkę miało być okazanie biletu z jednego z dwóch spotkań z Lotosem PKH. Tymczasem ta promocja sprawiła, że niektórzy „kibice” zwęszyli okazję i postanowili w podstępny sposób zdobyć bilet z tamtejszego lodowiska.
Takie zachowania nie są godne prawdziwego kibica. To okradanie klubu, do którego „podobno” pała się miłością. Z tego miejsca muszę chyba przypomnieć, że wpływy z biletów wliczyliśmy do budżetu. To także dzięki nim udało nam się zbudować drużynę, która po raz pierwszy od dziewięciu lat awansowała do finału Pucharu Polski i ma szansę znaleźć się w strefie medalowej
– powiedział wprost Mariusz Sibik, prezes Towarzystwa Hokejowego Unia Oświęcim i właściciel firmy Re-Plast.
Chcieliśmy wyrazić uznanie dla 30 fanów, którzy przejechali za drużyną prawie 600 kilometrów i zrobić im niespodziankę. Nie spodziewaliśmy się, że znajdzie się kilku cwaniaków, którzy będą chcieli w tak perfidny sposób skorzystać z okazji i zakupić tańsze bilety
– wyjaśnił prezes Sibik.
O tym procederze zarząd dowiedział się właśnie od kibiców w Gdańsku, którzy otrzymywali od niektórych osób wiadomości z prośbą o przywiezienie biletów z gdańskiej Olivii.
Ogromny szacunek dla tych prawdziwych kibiców, którzy zawiadomili nas o tej sprawie. Widać, że zależy im na klubie i jego dobru. Jeszcze raz dziękuję
– zakończył sternik Towarzystwa Hokejowego Unia Oświęcim.