Finał nie dla nas. Tyszanie skuteczniejsi
Re-Plast Unia Oświęcim nie zagra w finale Pucharu Polski. Biało-niebiescy ulegli GKS-owi Tychy 3:6, choć po pierwszej odsłonie prowadzili 2:0.
Spotkanie lepiej rozpoczęli tyszanie i wypracowali sobie kilka dogodnych okazji. Dobrze ze swoich obowiązków wywiązał się Linus Lundin, który obronił kąśliwe uderzenia Oskara Jaśkiewicza i dobitkę Filipa Komorskiego.
Oświęcimianie przetrzymali napór rywali i w 12. minucie wynik spotkania otworzył Andrij Denyskin, który uderzeniem spod linii niebieskiej zaskoczył Tomáša Fučíka.
Unia poszła za ciosem i jeszcze przed zakończeniem pierwszej odsłony na 2:0 podwyższył Miłosz Noworyta. 24-letni defensor ładnie podłączył się do akcji ofensywnej i po podaniu Kamila Sadłochy huknął ze slotu.
Ale zaliczka Unii mogła być bardziej okazała. Na 25 sekund przed przerwą Henry Karjaleinen nie wykorzystał rzutu karnego.
Z kolei na początku drugiej tercji na strzał kąśliwie spod niebieskiej przymierzył Joonas Uimonen, ale guma ostemplowała słupek i wyszła w pole.
Tyszanie nie poddali się i w drugiej odsłonie odrobili straty. Oba gole strzelili w takich samych okolicznościach – po solidnej pracy pod bramką. Linusa Lundina pokonali Bartłomiej Jeziorski i Wiktor Turkin.
Na trafienie białoruskiego środkowego błyskawicznie odpowiedział Kalle Valtola, który popisał się precyzyjnym uderzeniem spod linii niebieskiej, ale biało-niebiescy znów wypuścili zaliczkę z rąk, a na listę strzelców wpisał się Olli Kaskinen.
Ekipa z „piwnego miasta” w trzeciej odsłonie przesądziła o losach spotkania. W 46. minucie pierwsze prowadzenie tego wieczoru dał im Radosław Galant, który poprawił uderzenie Bartłomieja Pociechy.
Triumf tyszan i awans do finału przypieczętował Wiktor Turkin. Najpierw trafił on podczas gry w przewadze, a następnie skierował gumę do pustej bramki. Tym samym skompletował hat tricka.
Re-Plast Unia Oświęcim – GKS Tychy 3:6 (2:0, 1:3, 0:3)
1:0 Andrij Denyskin – Peter Bezuška, Sebastian Kowalówka (11:40),
2:0 Miłosz Noworyta – Kamil Sadłocha, Peter Bezuška (18:45),
2:1 Bartłomiej Jeziorski – Filip Komorski, Bartosz Ciura (32:15),
2:2 Wiktor Turkin – Pawło Padakin (36:30),
3:2 Kalle Valtola – Joonas Uimonen, Erik Ahopelto (36:55),
3:3 Olli Kaskinen – Jakub Bukowski, Alan Łyszczarczyk (37:50),
3:4 Radosław Galant – Bartłomiej Pociecha, Bartosz Ciura (45:05),
3:5 Wiktor Turkin – Christian Mroczkowski, Bartłomiej Pociecha (47:34, 5/4),
3:6 Wiktor Turkin (59:14 – do pustej bramki).
Sędziowali: Patryk Kasprzyk, Przemysław Gabryszak (główni) – Michał Gerne, Sławomir Szachniewicz (liniowi).
Minuty karne: 4-4.
Strzały: 27-33.
Widzów: 2380.
Unia: L. Lundin – C. Ackered, R. Diukow; K. Dziubiński, D. Olsson Trkulja, K. Sadłocha – K. Valtola, J. Uimonen (2); E. Ahopelto, V. Heikkinen, H. Karjalainen – P. Bezuška, K. Jākobsons; A. Denyskin (2), Ł. Krzemień, S. Kowalówka – M. Noworyta, K. Prokopiak; A. Prusak, D. Wanat, J. Łoza.
Trener: Nik Zupančič.
GKS Tychy: T. Fučík – O. Jaśkiewicz, O. Kaskinen; B. Jeziorski, F. Komorski, A. Łyszczarczyk – O. Bizacki, B. Ciura; C. Mroczkowski, R. Rác, J. Tavi – M. Bryk, A. Nilsson; M. Gościński, W. Turkin, P. Padakin – B. Pociecha; M. Ubowski, R. Galant, S. Marzec (2) oraz J. Bukowski (2).
Trener: Pekka Tirkkonen.