Porażka w dogrywce! GieKSa prowadzi w finałowej serii
Dopiero dogrywka przesądziła o losach trzeciego spotkania finału play-off pomiędzy Re-Plast Unią Oświęcim a GKS-em Katowice. Po regulaminowym czasie gry było 2:2, a w czwartej minucie dodatkowego czasu gry złotego gola zdobył Bartosz Fraszko, który wykorzystał nieporumienienie pomiędzy naszymi zawodnikami.
Na trybunach zasiadł komplet publiczności, a atmosfera była iście gorąca. Zawodnicy obu drużyn nie oszczędzali się, a na lodzie kipiało od walki i ofiarności.
Spotkanie lepiej rozpoczęli katowiczanie, którzy już w 5. minucie objęli prowadzenie. Zagranie zza bramki Hampusa Olssona na gola zamienił Sam Marklund, który znalazł lukę między słupkiem a interweniującym Linusem Lundinem.
Oświęcimianie szybko wyrównali, bo już 56 sekundach. Peter Bezuška wrzucił gumę na katowicką bramkę, a w zamieszaniu podbramkowym najsprytniej zachował się Jan Sołtys.
Po tym golu więcej z gry mieli biało-niebiescy, którzy starali się pójść za ciosem. W 15. minucie ich wysiłek został nagrodzony. Po składnej akcji fińskiego ataku Johna Murraya uderzeniem bez przyjęcia zaskoczył Erik Ahopelto.
Ale jeszcze przed przerwą katowiczanie odpowiedzieli, wykorzystując serię błędów w defensywie. Efekt był taki, że do tercji swobodnie wjechał Mateusz Michalski, który chwilę później popisał się precyzyjnym uderzeniem w samo okienko.
Kolejne dwie tercje nie były już tak szalone. Oba zespoły skupiły się na sumiennej grze w destrukcji i starały się ograniczyć liczbę błędów. Klarownych okazji nie było zbyt wiele. Tę najlepszą miał w 33. minucie Bartosz Fraszko, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Linusem Lundinem. Szwedzki golkiper wyczuł jego zamiary.
Do samego końca regulaminowego czasu gry spotkanie było bardzo intensywne, ale nie oglądaliśmy w nim bramek. Do wyłonienia zwycięzcy niezbędna okazała się dogrywka. W niej decydujący cios zadał Fraszko, który wykorzystał nieporozumienie w szeregach oświęcimian i potężnym strzałem zaskoczył Lundina.
Re-Plast Unia Oświęcim – GKS Katowice 2:3 (2:2, 0:0, 0:0, d. 0:1)
0:1 Sam Marklund – Hampus Olsson (04:45),
1:1 Jan Sołtys – Peter Bezuška, Sebastian Kowalówka (05:41),
2:1 Erik Ahopelto – Ville Heikkinen, Henry Karjalainen (13:14),
2:2 Mateusz Michalski – Hampus Olsson (16:40),
2:3 Bartosz Fraszko (63:21, 3/3)
Sędziowali: Przemysław Gabryszak, Krzysztof Kozłowski (główni) – Michał Gerne, Sławomir Szachniewicz (liniowi).
Minuty karne: 2-6.
Strzały: 34-26.
Widzów: 3000.
Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 2:1 dla GKS-u Katowice.
Kolejny mecz: w niedzielę o 20:30 w Oświęcimiu.
Unia: L. Lundin – R. Diukow, K. Jākobsons, K. Sadłocha, K. Dziubiński, M. Kaleinikovas – K. Valtola, J. Uimonen, E. Ahopelto, V. Heikkinen, H. Karjalainen – P. Bezuška, C. Ackered, A. Denyskin, Ł. Krzemień, E. Lorraine – M. Noworyta, K. Łukawski, S. Kowalówka, D. Wanat, J. Sołtys (2).
Trener: Nik Zupančič
GKS Katowice: J. Murray – N. Delmas, M. Kruczek, M. Bepierszcz, G. Pasiut, B. Fraszko – A. Varttinen (2), S. Koponen, O. Iisakka, J. Monto (2), M. Lehtimäki (2) – J. Wanacki, R. Cook, H. Olsson, M. Michalski, S. Marklund – D. Lebek, K. Maciaś, S. Hitosato, I. Smal, M. Kowalczuk.
Trener: Jacek Płachta