Ofiarność, ambicja i skuteczność. „Święta Wojna” dla Unii (WIDEO)
W hicie 4. kolejki TAURON Hokej Ligi Re-Plast Unia Oświęcim pokonała na wyjeździe GKS Tychy 4:2. Dwie bramki dla biało-niebieskich zdobył Daniel Olsson Trkulja.
W spotkaniu nie zabrakło twardej walki, ładnych goli i kar. Już w pierwszej odsłonie biało-niebiescy przez niemal pełne siedem minut grali w przewadze. Był to efekt kary meczu, jaką za faul na Marku Kaleinikovasie zarobił Filip Komorski oraz dwuminutowego wykluczenia Radosława Galanta, który przewrócił wyprowadzającego krążek Kallego Valtolę.
Podopieczni Nika Zupančiča nie wykorzystali tych szans.
Tyszanie w tym elemencie byli skuteczniejsi i w 12. minucie objęli prowadzenie po trafieniu Mateusza Ubowskiego, który dosłownie wepchnął za linię bramkową krążek uderzony przez Alana Łyszczarczyka.
Oświęcimianie z bardzo dobrej strony zaprezentowali się w drugiej odsłonie. Zagrali w niej odważniej, agresywniej i co najważniejsze skuteczniej. Już na jej początku okres gry w przewadze na gola zamienił Ville Heikkinen, popisując się precyzyjnym uderzeniem z prawego koła bulikowego.
Unia poszła za ciosem i w ciągu 14 sekund zdobyła kolejne dwie bramki. Najpierw efektowną akcję Kamila Sadłochy wykończył Daniel Olsson Trkulja, a następnie – podczas gry w liczebnym osłabieniu – skuteczną kontrę wyprowadził Erik Ahopelto i pokonał Tomáša Fučíka w sytuacji sam na sam.
W grze tyszan wyraźnie się coś zacięło. Nie udało im się wykorzystać dwóch gier w podwójnej przewadze (najpierw 112 sekund, a następnie 88 sekund) oraz czterominutowego wykluczenia Carla Ackereda.
Nadzieję w serca tyszan w 53. minucie wlał jeszcze Bartłomiej Pociecha, który zaskoczył zasłoniętego Linusa Lundina uderzeniem spod linii niebieskiej. GKS ruszył w pogoń za wynikiem, ale nie zdołał już zdobyć wyrównującego gola. I to pomimo manewru z wycofaniem bramkarza.
Gumę przejął Daniel Olsson Trkulja i na 13 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry posłał gumę do pustej bramki. To była pieczęć na zwycięstwie oświęcimian.
W spotkaniu zabrakło kontuzjowanych Krystiana Dziubińskiego i Joonasa Uimonena.
GKS Tychy – Re-Plast Unia Oświęcim 2:4 (1:0, 0:3, 1:1)
1:0 Mateusz Ubowski – Alan Łyszczarczyk, Oskar Jaśkiewicz (11:35, 5/4)
1:1 Ville Heikkinen – Henry Karjalainen, Erik Ahopelto (21:14, 5/4)
1:2 Daniel Olsson Trkulja – Kamil Sadłocha, Kristaps Jākobsons (25:54)
1:3 Erik Ahopelto – Roman Diukow, Henry Karjalainen (26:08, 4/5)
2:3 Bartłomiej Pociecha – Illa Korenczuk, Pawło Padakin (52:23, 5/4)
2:4 Daniel Olsson Trkulja (59:47 – do pustej bramki)
Sędziowali: Bartosz Kaczmarek, Marcin Polak (główni) – Wojciech Moszczyński, Sławomir Szachniewicz (liniowi).
Minuty karne: 33 (w tym kara meczu dla Filipa Komorskiego) – 18.
Strzały: 48-36.
Widzów: 1500.
GKS Tychy: T. Fučík – O. Jaśkiewicz, O. Kaskinen; P. Padakin, F. Komorski (25), B. Jeziorski (2) – O. Bizacki, B. Pociecha; C. Mroczkowski, R. Rác, A. Łyszczarczyk (2) – J. Jaroměřský, M. Bryk; M. Ubowski, R. Galant (2), S. Marzec (2) – B. Ciura; J. Krzyżek, G. Jansson, W. Turkin, I. Korenczuk.
Trener: Andriej Sidorienko
Unia: L. Lundin – C. Ackered (4), R. Diukow (4); K. Sadłocha, D. Olsson Trkulja, M. Kaleinikovas – K. Valtola, K. Jākobsons (2); E. Ahopelto, V. Heikkinen, H. Karjalainen – P. Bezuška (2), M. Noworyta; A. Denyskin (4), Ł. Krzemień (2), S. Kowalówka – K. Dudkiewicz, K. Prokopiak; A. Prusak, D. Wanat, J. Sołtys.
Trener: Nik Zupančič
