Charakter, wola walki i upragnione zwycięstwo
Hokeiści Unii Oświęcim pokonali na własnym lodzie Tauron KH GKS Katowice 5:2 i w ćwierćfinałowej rywalizacji jest remis 1:1!
Oświęcimianie od samego początku zagrali agresywnie i bardzo ofiarnie. W pierwszych minutach obronili dwa okresy gry w osłabieniu, a w 11. minucie objęli prowadzenie. Uderzenie Dariusza Gruszki sprytnie dobił Patryk Malicki i Kevin Lindskoug musiał wyciągnąć gumę z siatki.
Tuż przed zakończeniem pierwszej odsłony wyrównał Grzegorz Pasiut, który dobił uderzenie Damiana Tomasika.
Później sytuacja się powtórzyła – Patryk Malicki wykorzystał sytuację sam na sam z katowickim golkiperem i wyprowadził oświęcimian na prowadzenie, a na jego trafienie znów odpowiedział Pasiut.
Ale ostatnie słowo w drugiej odsłonie należało do ekipy Unii Oświęcim. Na 3:2 trafił Sebastian Kowalówka, a czwartego gola zdobył Dariusz Wanat, który sprytnie przekierował do bramki gości strzał Petera Bezuški. Niespodzianka wisiała w powietrzu.
W końcówce spotkania Tom Coolen wycofał bramkarza i wprowadził do gry dodatkowego napastnika. Jednak ten manewr nie przyniósł zamierzonego efektu. Ba, przyczynił się do straty piątego gola. Zdobył go Andrej Themár, były zawodnik GieKSy.
Powiedzieli po meczu:
Tom Coolen, trener Tauronu KH GKS-u Katowice:
Czułem, że Unia dziś będzie grała bardzo twardo, z duszą i będzie niezwykle głodna zwycięstwa. Ten mecz był prawdziwą bitwą. Mój zespół na początku nie wykorzystał kilku gier w przewadze, mieliśmy bodaj pięć takich szans. To była przyczyna naszej porażki.
Witold Magiera, trener Unii:
Trener Coolen bardzo dobrze opisał ten mecz. Wiedzieliśmy, że jeśli chodzi o siłę czysto hokejową, to nas przewyższają. Mam tu na myśli zwłaszcza umiejętności, jak i organizację gry. Musieliśmy więc przez cały mecz grać z determinacją, ofiarnie i wywierać presję na rywalu, stosując reżim taktyczny. Zdarzały się błędy, ale moi zawodnicy bardzo chcieli dziś wygrać i wydrzeć zwycięstwo katowiczanom.
Unia Oświęcim – Tauron KH GKS Katowice 5:2 (1:1, 3:1, 1:0)
1:0 – Patryk Malicki – Dariusz Gruszka, Dariusz Wanat (10:43),
1:1 – Grzegorz Pasiut – Damian Tomasik, Patryk Wronka (18:07),
2:1 – Patryk Malicki – Damian Piotrowicz, Kamil Paszek (22:54),
2:2 – Grzegorz Pasiut – Tomasz Malasiński, Damian Tomasik (27:33, 5/4),
3:2 – Sebastian Kowalówka – Jakub Šaur, Jan Daneček (28:29),
4:2 – Dariusz Wanat – Peter Bezuška, Dariusz Gruszka (38:49),
5:2 – Andrej Themár (58:18, 5/6, do pustej bramki).
Sędziowali: Krzysztof Kozłowski, Maciej Pachucki (główni) – Piotr Matlakiewicz, Marcin Młynarski (liniowi).
Minuty karne: 14 (w tym dwie minuty kary technicznej) – 12.
Strzały: 40-32.
Widzów: ok. 2000.
Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 1:1.
Kolejny mecz: w czwartek w Katowicach.
Unia: Fikrt – Vehmanen (4), Šaur; Tabaček (2), Kiilholma, Themár – Bezuška, König (2); Adamus (2), Trandin, Przygodzki – Paszek (2), Maciejewski; Piotrowicz, Daneček, S. Kowalówka – Malicki, Wanat, Gruszka.
Trener: Witold Magiera.
Tauron: Lindskoug – Jyrkkiö (2), Tuhkanen; Łopuski, Rohtla (2), Laakkonen (2) – Jass, Čakajík (2) ; Wronka, Pasiut, Malasiński – Tomasik, Krawczyk; Urbanowicz, Sawicki, Strzyżowski (2) – Skokan; Fraszko, Starzyński (2), Jaszyn oraz Krężołek.
Trener: Tom Coolen.