Będzie siódmy mecz!
Unia Oświęcim w szóstym meczu ćwierćfinału play-off przegrała na własnym lodzie z Tauronem KH GKS-em Katowice 2:4. O tym, kto zagra o medale zdecyduje siódmy mecz. Odbędzie się on we wtorek w Katowicach.
Oświęcimianie zaczęli od uważnej gry w obronie, a na dodatek udało im się wykorzystać już pierwszy okres gry w przewadze. Aleksiej Trandin zagrał zza bramki do Martina Przygodzkiego, który popisał się przepięknym uderzeniem pod poprzeczkę. Jeszcze w pierwszej odsłonie kolejne gole mogli zdobyć Trandin i Dariusz Gruszka, ale nie wykorzystali dobrych okazji.
W drugiej odsłonie katowiczanie pokazali swoją siłę. Już w jej 32. sekundzie wyrównującego gola zdobył Maciej Urbanowicz, który uderzeniem w długi róg zaskoczył Michala Fikrta. Podopieczni Toma Coolena poszli za ciosem i w 26. minucie znakomitą indywidualną akcją popisał się Patryk Wronka, który zakręcił oświęcimskimi obrońcami i wymanewrował „Fikiego”. Gdy w 39. minucie na 3:1 podwyższył Grzegorz Pasiut stało się jasne, że goście nie przegrają tego meczu.
W trzeciej odsłonie oświęcimianie rzucili się w pogoń za wynikiem, ale mieli spore problemy ze znalezieniem sposobu na Kevina Lindskouga. Na dodatek w 52. minucie zostali skontrowani przez Filipa Starzyńskiego, który wykończył akcję Mikołaja Łopuskiego i Macieja Urbanowicza. Trafienie Aleksieja Trandina skorygowało tylko wynik spotkania
Powiedzieli po meczu:
Tom Coolen, trener Tauronu KH GKS-u Katowie:
Przede wszystkim gratuluję wspaniałej atmosfery na trybunach i dopingu. W takim środowisku, przypominającym „pełny dom” walczy się naprawdę trudno. Unia jako pierwsza objęła prowadzenie, ale w drugiej odsłonie zagraliśmy świetnie. Z nawiązką odrobiliśmy straty i to był ważny krok w kierunku zwycięstwa. Ale ta seria wciąż trwa.
Witold Magiera, trener Unii Oświęcim:
Dobrze zaczęliśmy ten mecz i po pierwszej tercji prowadziliśmy 1:0. Uczulałem swój zespół w przerwie, że druga odsłona będzie kluczowa. Zawsze ten „dłuższy boks” powoduje dla nas problemy, no może poza ostatnim meczem w Katowicach. Niestety za bardzo się wycofaliśmy, daliśmy rywalom zbyt dużo swobody w tercji środkowej i to wykorzystali, zwłaszcza przy pierwszej i drugiej bramce. Nie mogę odmówić chłopakom woli walki i zaangażowania, ale dziś katowiczanie byli lepsi i sprytniejsi. To przesądziło o naszej porażce. Nie spuszczamy jednak głów i jedziemy do Katowic na kolejną bitwę.
Unia Oświęcim – Tauron KH GKS Katowice 2:4 (1:0, 0:3, 1:1)
1:0 – Martin Przygodzki – Aleksiej Trandin, Sebastian Kowalówka (5:07, 5/4),
1:1 – Maciej Urbanowicz – Niko Tuhkanen (20:32),
1:2 – Patryk Wronka – Jesse Jyrkkiö (25:32),
1:3 – Grzegorz Pasiut – Maciej Urbanowicz (38:09),
1:4 – Filip Starzyński – Maciej Urbanowicz, Mikołaj Łopuski (51:49),
2:4 – Aleksiej Trandin (54:01).
Sędziowali: Włodzimierz Marczuk, Paweł Meszyński (główni) – Wojciech Moszczyński, Sławomir Szachniewicz (liniowi).
Minuty karne: 6-8.
Strzały: 34-36 (16-8, 6-15, 12-13).
Widzów: ok. 3500.
Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 3:3.
Kolejny mecz: we wtorek w Katowicach.
Unia: Fikrt – Vehmanen, Šaur; Tabaček (2), Kiilholma, Themár (2) – Bezuška, A. Kowalówka; Adamus (2), Trandin, Przygodzki – Paszek, Maciejewski; Gruszka, Wanat, Malicki – Daneček, S. Kowalówka.
Trener: Witold Magiera.
Tauron: Lindskoug – Jass (2), Čakajík; Urbanowicz (2), Starzyński, Łopuski – Jyrkkiö (2), Tuhkanen; Wronka, Pasiut, Fraszko – Wanacki; Laakkonen, Rohtla, Malasiński – Strzyżowski, Jaszyn, Krężołek (2).|
Trener: Tom Coolen.