Znów było blisko! Kolejny punkt do kolekcji
W swoim trzecim meczu w Hokejowej Lidze Mistrzów Re-Plast Unia Oświęcim przegrała na własnym lodzie z Red Bullem Salzburg 2:3 po dogrywce. Biało-niebiescy mieli okazje, by pokonać Austriaków w regulaminowym czasie gry.
W zespole z Chemików 4 zabrakło Kamila Sadłochy, który w starciu z Eisbären Berlin doznał kontuzji górnych części ciała i wciąż jest diagnozowany. Nie zagrał też fiński defensor Jere Vertanen (przeziębienie) i Kalle Valtola (dochodzi do siebie po operacji). W składzie znalazł się Erik Ahopelto, który wrócił do swojej nominalnej piątki.
Już w 18. sekundzie gospodarze wyszli na prowadzenie i na trybunach zapanowała prawdziwa euforia. Strzał Krystiana Dziubińskiego obronił co prawda Atte Tolvanen, ale fiński golkiper odbił krążek wprost w nadjeżdżającego Hampusa Olssona. Rosły Szwed skierował gumę do siatki nogą, a sędziowie zaliczyli to trafienie dopiero po analizie wideo.
Oświęcimianie mogli podwyższyć prowadzenie, ale nie zdołali wykorzystać żadnej z trzech szans. Carl Ackered uderzył ze slotu w słupek, sytuacji sam na sam z Atte Tolvanenem nie wykorzystał Sam Marklund, a dobitkę Antona Holma w ostatniej chwili sparował golkiper „Byków”.
W 16. minucie wyrównał Dennis Robertson, popisując się przepiękną indywidualną akcją. Kanadyjski defensor przejechał z krążkiem całe lodowisko, a następnie oddał bardzo precyzyjne uderzenie z bekhendu.
W pierwszej odsłonie częściej przy krążku byli podopieczni Olivera Davida, ale to w żaden sposób nie wpłynęło już na wynik. Obraz meczu nie zmienił się też po zmianie stron. W 30. minucie ekipa z Salzburga objęła prowadzenie o szybkim kontrataku.
Potem biało-niebiescy przez 31 sekund grali w podwójnej przewadze, ale nie zdołali jej wykorzystać. Wyrównanie było dziełem Krystiana Dziubińskiego, który na 16 sekund przed końcem drugiej odsłony urwał się obrońcy i zaskoczył Tolvanena strzałem z nadgarstka.
Trzecia tercja przypominała solidną wymianę ciosów. Oba zespoły miały swoje szanse, ale nie zdołały zmienić wyniku. Dobrze ze swoich obowiązków wywiązywali się obaj bramkarze, którym momentami dopisywało też szczęście.
Linus Lundin w genialnym stylu obronił akcję 2 na 1 rywali, a w końcówce ofiarną interwencją pomógł mu Miłosz Noworyta. Z kolei w 57. minucie rzutu karnego na gola nie zdołał zamienić Krystian Dziubiński.
Sędziowie zarządzili więc pięciominutową dogrywkę. W 62. minucie w sytuacji sam na sam z golkiperem mistrzów Austrii znalazł się Henry Karjalainen, ale nie zdołał umieścić krążka w siatce. Jego strzał nie miał odpowiedniej jakości.
Chwilę później, po kolejnej sprawnie rozegranej kontrze, golkipera Re-Plast Unii pokonał Nikolaus Kraus i dwa punkty pojechały do Salzburga.
Re-Plast Unia Oświęcim – Red Bull Salzburg 2:3 (1:1, 1:1, 0:0, d. 0:1)
1:0 Hampus Olsson – Krystian Dziubiński (00:18),
1:1 Dennis Robertson (15:22),
1:2 Philipp Krening – Andrew Rowe, Luca Auer (29:14),
2:2 Krystian Dziubiński – Henry Karjalainen, Miłosz Noworyta (39:44),
2:3 Nikolaus Kraus – Ali Wukovits, Dennis Robertson (62:02, 3/3).
Sędziowali: Michał Baca, Paweł Kosidło (główni) – Eryk Sztwiertnia, Michał Żak (liniowi).
Minuty karne: 10-8.
Strzały: 21-37.
Widzów: 2700.
Unia: L. Lundin – P. Bezuška, M. Noworyta; Ł. Krzemień, K. Dziubiński (4), H. Olsson (2) – R. Diukow (2), J. Uimonen; E. Ahopelto, V. Heikkinen, H. Karjalainen – A. Söderberg, C. Ackered (2); A. Holm, D. Olsson Trkulja, S. Marklund – K. Prokopiak, K. Łukawski; A. Prusak, R. Galant, S. Kowalówka.
Trener: Nik Zupančič
Red Bull: A. Tolvanen – D. Robertson, R. Murphy; T. Raffl, B. Nissner, P. Schneider (6) – C. Genoway, T. Lewington (2), P. Krening, A. Rowe, M. Huber – P. Sinn, N. Nienhuis, N. Kraus, T. Bourke, L. Thaler – P. Stapelfeldt, L. Schreier, L. Auer, A. Wukovits, P. Hochkofler.
Trener: Oliver David