Z nieba do piekła (WIDEO)

Hala przy Chemików 4 była prawdziwą twierdzą dla hokeistów Re-Plast Unii Oświęcim. Dziś biało-niebiescy przegrali w niej po raz pierwszy od 18 spotkań, a ich pogromcą okazał się GKS Tychy. Urzędujący mistrz Polski i lider tabeli wygrał po rzutach karnych 3:2.

Obie drużyny przystąpiły do spotkania osłabione. W zespole biało-niebieskich zabrakło kontuzjowanych Jakuba Wanackiego, Miroslava Zaťki i Petera Bezuški oraz przeziębionego Teddy’ego Da Costy. Z tego samego nie poprowadził trener Nik Zupančič, którego zastąpił duet Michal Fikrt – Dariusz Kosek.

Z kolei Krzysztof Majkowski, szkoleniowiec GKS-u, musiał zestawić skład bez Petera Novajovský’ego, Bartosza Ciury i Jakuba Witeckiego.

Spotkanie dostarczyło wielu emocji, bo nie zabrakło w nim walki i okazji strzeleckich. Po pierwszej odsłonie oświęcimianie prowadzili 1:0 po golu Luki Kalana, który zaskoczył Johna Murraya uderzeniem z nadgarstka.

W drugiej odsłonie gra toczyła się pod dyktando biało-niebieskich, którzy po pięknej kontrze Aleksieja Trandina, Martina Przygodzkiego i Eliezera Sherbatova zdobyli drugiego gola. Na listę strzelców wpisał się Izraelczyk, dając kibicom sporo radości. Warto też zaznaczyć, że dosłownie chwilę wcześniej strzał Alexandra Szczechury zatrzymał się na słupku.

Tyszanie nie poddali się i w trzeciej odsłonie doprowadzili do wyrównania. Najpierw w przewadze trafił Filip Komorski, a następnie podanie Christiana Mroczkowskiego na gola zamienił Szczechura.

Ten gol podziałał na biało-niebieskich mobilizująco i w końcówce regulaminowego czasu gry mieli kilka dogodnych szans, by zgarnąć pełną pulę. Niewątpliwie najlepszej z nich nie wykorzystał Martin Przygodzki, który zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału aż w końcu John Murray popisał się skuteczną interwencją. Tyski golkiper uchronił swój zespół od porażki w dogrywce, bowiem wybronił sytuację sam na sam z Jerem Helniusem. Błysnął też w serii rzutów karnych, broniąc cztery najazdy i dwa punkty pojechały do piwnego miasta.

Re-Plast Unia Oświęcim – GKS Tychy 2:3 k. (1:0, 1:0, 0:2, d. 0:0, k. 1:2)
1:0 – Luka Kalan – Patryk Noworyta (18:04),
2:0 – Eliezer Sherbatov – Martin Przygodzki, Aleksiej Trandin (26:52),
2:1 – Filip Komorski – Michael Cichy, Alexander Szczechura (49:37, 5/4)
2:2 – Alexander Szczechura – Christian Mroczkowski (51:35),
2:3 – Filip Komorski – decydujący rzut karny.

Sędziowali: Paweł Kosidło, Tomasz Radzik (główni) – Dawid Pabisiak, Marcin Młynarski (liniowi).
Minuty karne: 6-4.
Strzały: 38-31 (8-10, 11-6, 19-15)
Widzów: 750.

Re-Plast Unia: Sauders – Raitanen (2), Pretnar; S. Kowalówka (2), Kalan, Koblar – Glenn, Luža; Sherbatov, Trandin, Przygodzki (2) – M. Noworyta, P. Noworyta; Helenius, Garszyn, Oriechin – Piotrowicz, Krzemień, Malicki oraz Dudkiewicz.
Trenerzy: Michal Fikrt, Dariusz Kosek.

GKS Tychy: Murray – Havlík (2), Pociecha; Gościnski, Komorski (2), Wronka – Seed, Kotlorz; Dupuy, Galant, Marzec – Kogut, Bizacki; Szczechura, Cichy, Mroczkowski – Krzyżek, Rzeszutko, Gruźla oraz Jeziorski.
Trener: Krzysztof Majkowski.